Song o Alabamie
Frajerze, gdzieś tu musi być jakiś bar
Prawdziwy bar, prawdziwy bar
Nie pytaj, co chcemy w takim barze pić
Tylko whisky łyk daje jakoś żyć
W przeciwnym razie grób
W przeciwnym razie grób
Pragnienia, pragnienia nie czuje tylko trup
Księżycu z Alabamy, mówimy Ci goodbye
Tułamy się bez mamy, więc na pociechę whisky nam daj
Księżycu z Alabamy, mówimy Ci goodbye
Tułamy się bez mamy, więc na pociechę whisky nam daj
Frajerze, gdzieś tu musi być jakiś chłop
Prawdziwy chłop, prawdziwy chłop
Nie pytaj skąd czas na miłość brać
Tylko szybki seks szczęście może dać
W przeciwnym razie grób
W przeciwnym razie to grób
Pragnienia, pragnienia nie czuje tylko trup
Księżycu z Alabamy, mówimy Ci goodbye
Tułamy się bez mamy, więc na pociechę miłość nam daj
Księżycu z Alabamy, mówimy Ci goodbye
Tułamy się bez mamy, więc na pociechę miłość nam daj
Frajerze gdzieś tu musi być jakiś bank
Prawdziwy bank, prawdziwy bank
Nie pytaj jak z banku tego forsę wziąć
Tylko z forsą w górę można się piąć
W przeciwnym razie to grób
W przeciwnym razie grób
Pragnienia, pragnienia nie czuje tylko trup
Księżycu z Alabamy, mówimy Ci goodbye
Tułamy się bez mamy, więc na pociechę forsę nam daj
Księżycu z Alabamy, mówimy Ci goodbye
Tułamy się bez mamy, więc na pociechę forsę nam daj