Gdym ku morzu szedł raz wczesnym rankiem
( D B0 D G D fis A7 D G0 h G D A7 D A7 )
D B0 D G
Gdym ku morzu szedł raz wczesnym rankiem,
D fis A7
Nad falami leciały łabędzie,
D G0 h G
Biel swą w mglistość topiły poranną,
D A7 D H0 D0
Śpiewem skrzydeł ostre tnąc powietrze,
D A7 D B0 D G D A7 D A7
Śpiewem skrzydeł ostre tnąc powietrze.
D B0 D G
Gdzie jesteście, czasy takich myśli,
D fis A7
Co do człeka szły po toni pieszo?
D G0 h G
Cienkie pręty z damasceńskiej stali,
D A7 D H0 D0
Świst cięciwy ze słonecznych mieczy?
D A7 D B0 D G D A7 D A7
Świst cięciwy ze słonecznych mieczy?
D B0 D G
Dziś sposoby przeżarły natchnienie,
D fis A7
Które jawa, nie sen nam przynosi.
D G0 h G
Kainowych myśmy sztuk rówieśni,
D A7 D H0 D0
Lecz na dawny szlak zawsze nam spieszno,
D A7 D
Lecz na dawny szlak zawsze nam spieszno.
( B0 D G D fis A7 D G0 h G D A7 D )
B0 H0 D0
28.01.1994
Henryk Mozer - syn zasłużonego profesora i dziekana Politechniki Lwowskiej Wilhelma Mozera. Pianista, pedagog i krytyk muzyczny (dyplom Konserwatorium Lwowskiego, 1955). Reżyser dramatu, opery i operetki, kochany i szanowany przez zespoły artystyczne i techniczne wielu scen polskich (dyplom PWST im. Al. Zelwerowicza, 1972). Prawy, życzliwy ludziom, mądry i skromny, znosił swą wieloletnią ciężką niemoc do końca z godnością.
Zmarł w Dniu Bożego Narodzenia 2009 roku przeżywszy 79 lat.
Nabożeństwo żałobne odbyło się w dniu 8 stycznia 2010 roku w kościele św. Karola Boromeuszka na Starych Powązkach o godzinie 12.00, po którym nastąpiło odprowadzenie Prochów do rodzinnego grobu na miejscowym cmentarzu (o czym z głębokim bólem zawiadomili - żona Ewa, rodzina i przyjaciele).
Niektóre przedstawienia w reżyserii Hynryka Mozera:
1971 – Bal w Operze (reż. Henryk Mozer).
Jako Filip grał Piotr Augustyniak (ur. 8 czerwca 1932 w Kościanie) – polski aktor teatralny, także filmowy i telewizyjny.
1982 - Lekkomyślna siostra (reż. Henryk Mozer)
Jako Helena grała Barbara Bardzka (właśc. Barbara Rómmel, wyst. też jako Barbara Bardzka-Mędrkiewicz; ur. 27 stycznia 1926 r. w Warszawie, zm. 4 sierpnia 1996 r. w Lublinie) - polska aktorka teatralna.
1982 - premiera – listopad - Aleksander Fredro ZEMSTA (reż. Henryk Mozer)
Scenografia – Ewa Nahlik
Muzyka – Krzysztof Kuplowski
Asystent reżysera – Robert Mazurkiewicz
Inspicjent – Jerzy Dobrzyniecki
kontrola tekstu – Ewa Drzym
1992- Męka i Zmartwychwstanie, reż. Henryk Mozer, postać: Chorus aniołów - Marzena Styczeń
1994 - TRÓJKA (spektakl telewizyjny) - Autor: Juliu Edlis / przekład Hernryk Mozer
Henryk Mozer - wszystkie utwory
Figle Koziołka z Lednicy - Wojciech Boratyński, Henryk Mozer
Trzy pomarańcze - Wojciech Boratyński, Henryk Mozer
|
LIST
TYGODNIK POWSZECHNY - Nr 7 (2797), 16 lutego 2003
(Katolickiego Pisma Społeczno-Kulturalnego)
"Cmentarzysko partytur"
W zamierzchłych czasach mojej młodości praktykowane były wśród podwórkowej młodzieży (do której nie należałem) zawody w pluciu. Przewagę miał ten, co sam się nie zapluł. Podobnie lżący, który nie popadł w bełkot. Były jeszcze inne, podobne, których nie wypada wspominać w katolickim piśmie. Te konkursy żywo stanęły mi w pamięci podczas lektury tekstu Andrzeja Chłopeckiego „Każdemu jego, czyli Stefan Rieger na cały wiek stracony” („TP” nr 4/2003).
Stefanowi Riegerowi chwała, że odważył się powiedzieć, iż król jest nagi. Co prawda wylał dziecko z kąpielą, może i kilkoro dzieci albo całą szkółkę. Obawiam się jednak, że nikt po nich nie zapłacze. Ich nazwiska widnieją w programach festiwalu „Warszawska Jesień”, ale w repertuarze dla szeregowych melomanów ich nie uświadczysz. Są jak zjawy z pól elizejskich. Gdy ustaje jarmark cudów, snują się – ofiary tzw. muzyki eksperymentalnej, widma bez kształtu, twarzy, bez pamięci. „Cmentarzysko partytur” – mówił niedawno Wojciech Kilar. W pełni się z nim zgadzam, bo przez wiele lat uczęszczałem, z pilnością godną lepszej sprawy, na festiwale muzyki awangardowej w kraju i za granicą. W zaprzeszłym stuleciu muzyka polska wydała trochę zapomnianą dziś kompozytorkę „Modlitwy dziewicy”, Teklę Bądarzewską. Teraz dostrzegam w niej wielką prekursorkę, matkę (ojca?) tak ważnej obecnie repetytywności.
Chciałbym, aby Pan Chłopecki, nie odwołując się do gamelanów, wyjaśnił mi, dlaczego trójdźwięk zbudowany z dużej i małej tercji jest doskonały, a zbudowany z małej i dużej – niedoskonały? Może miał na myśli nie trójdźwięk a triadę, bo molowa rzeczywiście jest nie bardzo, i tak mu się napisało?
HENRYK MOZER
(Warszawa)