Bierz to na wolno
Vkie
Album
2025 MIXTAPE
Data wydania
31 lipiec 2025
Producent
Lil Santiago
Tekst Oryginalny
Intro
Pff, haha
Lil Santiago
Eee, co jest, kurwa?
Hahahaha
Zwrotka
Od nawijania miałem zrobić przerwę
No ale Santiago ciągle mi wysyła hiciory
Chciałem se odpocząć i naładować baterię
Lecz zabiję ten beat — nie ma szans, już po nim
V-K-I-E — legenda, to mój synonim
Zero farta, musiałem, kurwa, się dwoić i troić
Nie wiesz, jak zarobić? Zapraszam na mentoring
Cash musi się ruszać, jest mu źle, kiedy stoi (Cash)
Moją ksywę tera piszą z dużej czcionki (Big vkie)
Zanim obrosły jajca, dawno pisałem zwrotki (Hahaha)
W moim gronie nie ma lepszy lub gorszy (Nie)
Nie ma, że jestem nad kimś i na pewno nie pod kimś (Na pewno)
Każdy błądził, co drugi ziomal — odwyk
Nie każdy mądry, nie każdy dał radę odbić (Oj, oj, oj)
Ty, zero formy, suko, nie piłuj mordy (Japa)
Miasto Cię zna, nikt tu na Ciebie nie spojrzy (Haha)
Wytwórnia Cię promuje, a nie talent (Oj, oj, oj)
Twoje tracki to nie hit, to dukanie (Duck, duck, duck)
Większą charyzmę widziałem na Disney Channel
A większe skille to ma mój mały palec (Pow, pow)
Składy chojraków, ale jest mały mankament (Whoo)
Bo każdy z was, chojraki, już krzywy odjebał manewr (Whoo, whoo)
Więc pewnie będzie tak, że chuj strzeli kolegowanie (Whoo)
Kiedy się pojawi trochę pieniędzy i kamer (Whoo)
Szkoda słów, nawet (Ble), grałem kartami, które miałem
I nie prosiłem, kurwa, o łaskę (Nie prosiłem)
Tak jak alfabet wymieniają moje numery
Moi fani to są świry i to straszne (To straszne)
Nie wbijam na before, nie wbijam na after
Gadać chcą ze mną na spotach, chcą znać mnie (Chcą znać)
Zacząłem się gubić, kiedy miałem szesnaście (Szesnaście)
Gadałem ze śmiercią i spojrzałem w oczy prawdzie (W oczy prawdzie)
Spojrzeli, jak rosnę, chcą dopiąć transakcję (Hahahaha)
Chciałbym bardziej tu pasować, ale, kurwa, niestety mam w bani bałagan
(Chciałbym, chciałbym) Chciałbym skoczyć na featciora, ale godnych zachodu to w PL mało znam (Mało)
Chciałbyś pogadać z gotówą, ale wstydzisz się, ja za Ciebie nie zagadam (Oj, oj, oj)
Gdy nagle przychodzi siano, to jest zabawa
Przećpałem pierwsze siedem dych — była żałoba (Hahahaha)
Ścigają się tu, kurwa, kto większe zasięgi namota (Ja pierdolę)
Mam to w chuju, nie biorę udziału w zjebanych zawodach (Yeah, vkie)
Liczysz go za browar, a przecież nazywasz go bratem (Eee?)
Ziomal mi stawiał, nawet jak miał ostatnią sałatę (Eee?)
Ziomal wpierdalał prostokąty, tak jak AP-AP
Ziomal jest street inżynierem — zna się na temacie (Na temacie)
Idę z wybranką — robią foty, tak jak street-photographer
Przyciągam młodą, skurwysynu, tak jak Darth Vader (Eeeh)
Ziomal już ubiera kicksy, jeśli mam sprawę
Ty masz lipę — nie ma opcji, że ktoś podniesie słuchawę (Brrr)
Nieciekawie, życie targa za fraki
Jeśli ja zabrałem swoje, dzieciak, to Ty też potrafisz (Tak)
Widziałem, jak kozaków życie złamało jak patyk
Odpuścili (Odpuścili), ja się nie mogłem zgodzić na ochłapy (Nie mogłem)
Mnożę cyfry jak prawdziwy matematyk (Oj)
Jestem kulturą, suko, jak scratche i cuty (Wruff, wruff, wruff)
Wszedłem jak do siebie, kurwa, what's poppin'? (What's poppin'?)
Mój hejter — trzydzieści kilo i nie zdał piątej klasy (Hahahaha)
Ciągi na osiągnięcia — pojebane
Bo ambicja jest tak chora, że bez przerwy lata na Gripexach
Najważniejsze dla mnie — żeby zadbać o rodzinę
By niczego nie brakło, to właśnie oznaka męstwa (Tak jest)
Myślałem, kurwa, że mnie ziomal wkręca
Jak powiedział, że mu ukochana wyczyściła konto
Suki to agentki, ale są też dobre baby
Po prostu uważaj, dzieciak, zawsze bierz to na wolno (Na wolno)
Partnerzy biznesowi ciągle prośby:
"Łukasz, weź to rozpromuj, Łukasz, wrzuć jakieś storki" (Proszę)
Chciałem tylko zarobić kabonę i być wolnym, a nie jebanej popularności (Brrr, brrr, brrr, brrr)
Mój fanbase — lojalny
Na koncercie, kurwa, robią ogień
Typ się srał, ziom go podłączył jak modem
Propozycje, żebym sprzedał serce i głowę
Nieważne, ile siana — pierdolę, nie robię
Santiago, dojebałeś takim beatem, że to serio przechodzi już ludzkie pojęcie
Łaziska i Siemce — najlepszy duet producenta i MC
Duże kompetencje
Śląski klimat, se tu nie pośmigasz metrem (Nie)
Tu, gdzie dziwolągi nie są jeszcze tak powszechne (Nie, nie, nie)
Forsa mnie nie chciała, ale teraz czuje miętę
Wiem, że zapiszę się w historii, zanim zdechnę
Outro
Tak jest, Big vkie, Big vkie, let's go
SMI, SMI
Ha, Silesia, Silesia