Rzeźnik
„The Butcher”
Spotkałem raz rzeźnika, gdy baranka zarżnąć miał,
oskarżyłem go, że okrutny jest.
A on na to: - To mój fach. Chłopcze, nie bądź zły,
mym jedynym synem jesteś ty.
Więc znalazłem srebrną igłę i wbiłem w rękę swą,
niewielkie szczęście, niewielki ból.
Za to ciepło było mi, gdy zapadła noc.
Jak tu przetrwać nocny chłód?
Dzisiaj kwiaty rosną tam, gdzie baranek padł;
czy miałem wznieść radosną pieśń, podziękować Panu nią?
Rzekł: - Wędruję długo już, bądź posłuszny mi,
mym jedynym dzieckiem jesteś ty.
Wiernie przy mnie stój, wiernie przy mnie stój,
tyle było klęsk, tyle było strat.
Krew na moim ciele, w mojej duszy lód,
przejmij ster, mój synu, to twój świat
Leonard Cohen - The Butcher
ŚNIEG PADA
(Snow Is Falling)
Śnieg pada.
Naga dziewczyna jest w moim pokoju.
Wpatruje się w dywan koloru wina.
Ma osiemnaście lat.
I proste włosy.
Nie mówi montrealskim akcentem.
Nie wygląda na zadomowioną.
Lecz nie ma gęsiej skórki.
Możemy słuchać burzy.
Zapala papierosa
od gazowej kuchenki.
Odrzuca do tyłu długie włosy.
(Tłumaczył: Maciej Karpiński)