Szukając twoich brązowych oczu
( C C a / C D G )x2
G
Był letni wieczór, ciepły wiatr
a C
Wypiłem już za dwoje
G
Wnet w głowie się rozszalał sztorm
C a
I porwał żagle moje.
G
Kotwicę w twoim porcie chcę
a C
Zarzucić jak najprędzej
G a C G
I któż to może wiedzieć czy
C a
Czy zdarzy się coś więcej.
G
Poczułem twardej skały brzeg
a C
Nade mną gwiazd tysiące
G
Mój statek całkiem rozpadł się
C a
I na dno opadł w końcu.
G
Podałaś mi pomocną dłoń
a C
Cholerne miałem szczęście
G a C G
I któż to może wiedzieć czy
C a
Czy zdarzy się coś więcej.
G a C G
Warto włóczyć się, włóczyć się, włóczyć się wciąż
G a C G
Warto włóczyć się, włóczyć się, włóczyć się wciąż
G a C G
Warto włóczyć się, włóczyć się, włóczyć się wciąż
C a C D G ( C C a / C D G )x2
I szukać Twoich oczu, co jak ciemne piwo są.
Zbudziłem się na drugi dzień
Nie pamiętałem nic
Pękała łeb i tylko wiem
Że chciało mi się pić.
Lecz nagle myśl błysnęła mi
Że jej brązowe oczy
Były jak to piwo ciemne lub
Jak kolor samej nocy.
Mój statek znikł, dziewczyna też
Kotwicę odnalazłem
I na mieliznę nie wiem czy
Przypadkiem z nią nie wpadłem.
Podała mi pomocną dłoń
Och, jakież było szczęście?
I któż to może wiedzieć czy
Zdarzyło się coś więcej?
G a C G
Czy warto włóczyć się, włóczyć się, włóczyć się wciąż?
G a C G
Czy warto włóczyć się, włóczyć się, włóczyć się wciąż?
G a C G
Czy warto włóczyć się, włóczyć się, włóczyć się wciąż?
C a C D G ( C C a / C D G )x2
I szukać Twoich oczu, co jak ciemne piwo są?
Shane nie ukończył wyższej szkoły muzycznej w Londynie, ponieważ został wydalony za posiadanie narkotyków. W tym czasie Shane z paroma kolegami postanowił założyć zespół, który nazwali „The Pogues”. Połączenie tradycyjnej muzyki irlandzkiej z punk rockiem i do tego interesującym londyńskim akcentem Shane’a pozwoliło odnieść sukces. Shane był wokalistą i tekściarzem.
W solowej karierze śpiewał z takimi gwiazdami jak: Sinead O’Connor, Nick Cave czy Dropkick Murphy’s.
przy barze stałem ledwie żyjąc,
"Tam, gdzie wodne lilie rosną",
z szafy zaś Johnny śpiewał
o miłości kilka słów,
a ten do mnie, jak leci, mały, kto jesteś
i skąd masz niby wiedzieć?
pośród krwi i śmierci pod zgiełkliwym niebem
leżałem tam na ziemi,
a ręce i nogi podobnych do mnie
walały się dokoła,
niektórzy przeklinali, niektórzy się modlili, inni modlili, potem bluzgali,
i znów modlili, a potem krwawili,
lecz ja przed oczami jedynie miałem
kasztanowe oczy patrzące na mnie,
i gdy wróciliśmy, ponumerowani raz dwa i trzy,
nie było już kasztanowych oczu czekających na mnie
i włóczyć i włóczyć i włóczyć się będę
szukając kasztanowych oczu.
spojrzałem na niego, on spojrzał na mnie,
nienawiść rosła we mnie,
gdy Ray i Philomena śpiewali o
mych ulotnych snach,
widziałem strumienie, zielone wzgórza
gdzie te jego kasztanowe oczy czekały
i pomyślałem o kasztanowych oczach
które czekały kiedyś na mnie,
i napruty jak szpak opuszczam lokal
trochę się czołgam, czasem idę,
głodny odgłos nadszedł z bryzą,
więc przemówiłem do murów,
doszedł mnie odgłos z dni minionych
znad starego kanału,
na drzewach nuciły cicho ptaki,
a wiatr uprzejmie się roześmiał.
i włóczyć i włóczyć i włóczyć się będę
szukając kasztanowych oczu.
butelki, szklanki, browar, gin, ocean taki znasz
pijany statek zwodził mnie, pływałem w dzień i w nocy
szukałem Ciebie tak wiele lat, tak wiele, wiele dni
aż nagle w pewną ciepłą noc dotknąłem twarzą bruku
nagrzani goście, tak jak ja, leżeli na chodniku
Ktoś klął, ktoś pluł, ktoś modlił się, ktoś pocił się i wył
Aż nagle wiatr podszeptał mi, że są gdzieś oczy których błysk pamiętać będę do końca swych dni, ciągle i ciągle do nich iść
Kołysz mnie, kołysz mnie statku mój
Kołysz mnie, kołysz mnie statku mój
Kołysz mnie, kołysz mnie statku mój
I płyń do tamtych oczu, do tamtych oczy płyń
Przez wiele lat, przez wiele dni, błądziłem w swej niemocy
butelki, szklanki, browar, gin, ocean taki znasz
pijany statek zwodził mnie, pływałem w dzień i w nocy
szukałem Ciebie tak wiele lat, tak wiele, wiele dni
aż nagle w pewną ciepłą noc dotknąłem twarzą bruku
nagrzani goście, tak jak ja, leżeli na chodniku
ktoś klął, ktoś pluł, ktoś modlił się, ktoś pocił się i wył
aż nagle wiatr podszeptał mi, że są gdzieś oczy których błysk pamiętać będę do końca swych dni, ciągle i ciągle do nich iść
Więc kołysz mnie, kołysz mnie statku mój
Kołysz mnie, kołysz mnie statku mój
Kołysz mnie, kołysz mnie statku mój
I płyń do tamtych oczu, więc
Kołysz mnie, kołysz mnie statku mój
Kołysz mnie, kołysz mnie statku mój
Kołysz mnie, kołysz mnie statku mój
Kołysz mnie, kołysz mnie, kołysz
One summer evening drunk to hell
I stood there nearly lifeless
An old man in the corner sang
"Where The Water Lilies Grow"
And on the jukebox Johnny sang
About a thing called love
And it's how are you kid and what's your name
And how would you bloody know?
In blood and death 'neath a screaming sky
I lay down on the ground
And the arms and legs of other men
Were scattered all around
Some cursed, some prayed, some prayed then cursed
Then prayed and bled some more
And the only thing that I could see
Was a pair of brown eyes that was looking at me
But when we got back, labeled parts one to three
There was no pair of brown eyes waiting for me
And a rovin' a rovin' a rovin' I'll go
For a pair of brown eyes
I looked at him he looked at me
All I could do was hate him
While Ray and Philomena sang
Of my elusive dreams
I saw the streams, the rolling hills
Where his brown eyes were waiting
And I thought about a pair of brown eyes
What waited once for me
So drunk to hell I left the place
Sometimes crawling sometimes walking
A hungry sound came across the breeze
So I gave the walls a talking
And I heard the sounds of long ago
From the old canal
And the birds were whistling in the trees
Where the wind was gently laughing
And a rovin' a rovin' a rovin' I'll go
For a pair of brown eyes